Witamy na naszej platformie e-learningowej, gdzie analitycy odkrywają, jak tworzyć pełne obrazy finansowe dzięki praktycznym programom modelowania. Chcesz zdobyć umiejętności, które naprawdę coś zmienią? Nasze kursy łączą teorię z realnymi przykładami – bo kto chce uczyć się na sucho? Z nami zrozumiesz, jak liczby opowiadają historie, a złożoność staje się jasna. Gotowy na tę podróż?
Za nazwą "finanse" kryje się nasze przekonanie, że opanowanie modelowania finansowego dla analityków to nie tylko kwestia przyswojenia informacji czy wyuczenia się formuł w Excelu. Chodzi o coś głębszego — o rozwinięcie konkretnego sposobu patrzenia na liczby, procesy i decyzje finansowe. Często mówimy, że to nauka "myślenia w arkuszu kalkulacyjnym", ale to tylko początek. Na naszych zajęciach wychodzimy od podstaw, ale szybko okazuje się, że największym wyzwaniem wcale nie jest techniczna strona narzędzi. To zrozumienie, jak dane wiążą się z rzeczywistością biznesową, jak każda zmienna wpływa na całą strukturę modelu. I tu zaczyna się prawdziwa zabawa — bo nie ma jednej poprawnej odpowiedzi. Zamiast tego, uczymy budować coś, co żyje, oddycha i reaguje na zmiany, zupełnie jak realne przedsiębiorstwo. Pamiętam, jak kiedyś jeden z uczestników — analityk w branży nieruchomości — opowiadał, jak po kursie zaczął inaczej patrzeć na swoje codzienne zadania. Nagle analiza rentowności projektu deweloperskiego nie sprowadzała się już tylko do wypełnienia schematycznego raportu dla przełożonych. Zaczął zauważać, jak drobne zmiany w założeniach — choćby w prognozach inflacji czy kosztach finansowania — mogły kompletnie zmienić obraz całego przedsięwzięcia. I to nie tylko na poziomie liczb, ale także decyzji: opłaca się czy nie? W pewnym sensie modelowanie finansowe staje się wtedy narzędziem do opowiadania historii, a nie tylko zestawem równań. Takie momenty, kiedy ktoś odkrywa te "niewidzialne połączenia", są dla mnie osobiście najciekawsze. Niektórzy z uczestników przyznają po czasie, że umiejętności, które zdobyli, zaczęli stosować w zupełnie nieoczywistych miejscach. Jeden z naszych byłych studentów wspomniał mi kiedyś, że wykorzystał modelowanie do analizy własnych inwestycji giełdowych, choć pierwotnie uczył się z myślą o pracy w controllingu. Ale to ma sens, prawda? Kiedy raz nauczysz się myśleć w kategoriach zależności i wpływu, staje się to jak nawyk — coś, co przenika różne aspekty życia. I może to właśnie jest najważniejsze w tym wszystkim: że modelowanie finansowe nie kończy się na liczbach. To sposób na rozumienie świata, który otwiera drzwi tam, gdzie wcześniej widziało się tylko ścianę.
Praktyka w analizie tekstów społeczno-politycznych w języku polskim.
Zdobycie doświadczenia w pracy wirtualnych zespołów.
Rozwinięcie umiejętności korzystania z polskojęzycznych badań marketingowych.
Ćwiczenia w tworzeniu interaktywnych quizów adaptacyjnych online.
Rozwinięcie umiejętności interpretacji tekstów.
Kreowanie własnych tekstów reklamowych w języku obcym.
Zwiększenie umiejętności skutecznego korzystania z narzędzi do nauki scenariuszopisarstwa online.
Doskonalenie umiejętności współpracy online.
Proces nauki online to mieszanka wygody i wyzwań, które razem tworzą wyjątkowe doświadczenie. Z jednej strony, możliwość uczenia się w domowym zaciszu, w piżamie i z kubkiem kawy pod ręką, to coś, co trudno przecenić. Z drugiej strony, trzeba się nauczyć samodyscypliny – bo kto przypomni, że czas zrobić przerwę, jeśli nie my sami? Wirtualne klasy opierają się na różnych narzędziach, takich jak Zoom, Google Meet czy Microsoft Teams. Wszystko zależy od tego, jak bardzo zaawansowany jest dany kurs. Niektóre zajęcia to tylko nagrane materiały wideo, które można oglądać w dowolnym momencie, a inne to regularne spotkania na żywo z prowadzącym i grupą – trochę jak tradycyjna szkoła, tylko przez ekran. Ciekawą rzeczą jest sposób, w jaki buduje się interakcje. Kiedyś myślałam, że brak fizycznego kontaktu z ludźmi będzie dużym minusem, ale okazało się, że czaty czy fora dyskusyjne mają swój urok. Można pisać komentarze, zadawać pytania albo po prostu czytać, co inni mają do powiedzenia – i czasem to właśnie te wymiany są najciekawsze. Jeszcze inną sprawą jest dostęp do materiałów. Wszystko jest w jednym miejscu: prezentacje, notatki, nagrania. Jeśli coś przegapisz na zajęciach na żywo, zawsze możesz do tego wrócić. Ale – i to wielkie "ale" – trzeba pamiętać, że technologia czasem płata figle. Raz kamera nie działa, innym razem zasięg Wi-Fi znika w najmniej odpowiednim momencie. Ale cóż, takie czasy. Ostatecznie, nauka online to coś więcej niż tylko kliknięcie w link i włączenie mikrofonu. To umiejętność zarządzania własnym czasem, korzystania z technologii i bycia bardziej elastycznym. A kiedy już się w to wciągniesz, naprawdę można poczuć, że masz kontrolę nad swoją edukacją. Coś jak budowanie własnej ścieżki – tylko że z pomocą internetu.
Wyobraź sobie, że w końcu rozumiesz skomplikowane analizy finansowe i tworzysz modele, które robią wrażenie na każdym spotkaniu!
Zniknęły godziny spędzane na żmudnym układaniu tabelek—teraz wszystko robię w mgnieniu oka dzięki modelom finansowym!
Opanowane: arkusze pełne liczb to teraz moja broń – dzięki modelowaniu finansowemu wreszcie wszystko liczy się na plus!
Zrozumienie modeli finansowych wreszcie nabrało sensu—wcześniej inne kursy były chaotyczne, a tu wszystko jest logiczne i klarowne.
Niesamowite! Dzięki temu oszczędzam godziny pracy — modele finansowe robię teraz szybciej i dokładniej.
Jadwisia ma swój unikalny styl nauczania, który od razu rzuca się w oczy – zaczyna od podważania założeń. Dla niej nie ma sensu budować modelu finansowego, jeśli wcześniej nie zrozumie się, na jakich fundamentach się opiera. Zamiast rzucać się w wir formuł i arkuszy kalkulacyjnych, zachęca analityków do zadawania pytań: „Dlaczego tak to liczymy? Skąd wzięły się te dane? Czy to założenie w ogóle ma sens w tym kontekście?” Takie podejście, choć nieco niekonwencjonalne, bardzo trafia do dorosłych słuchaczy, którzy cenią sobie możliwość kwestionowania utartych schematów. Jej doświadczenie? Rozległe. Zanim zaczęła uczyć, pracowała przez dekadę w firmach, gdzie modele finansowe decydowały o losach dużych projektów. Pamięta jeszcze czasy, gdy większość analiz opierała się na arkuszach pełnych ręcznie wprowadzanych danych – i uwielbia o tym opowiadać. Czasem, całkiem niespodziewanie, wspomina anegdoty o tym, jak pewien błąd w zaokrągleniu prawie kosztował jej zespół miliony. To są te momenty, które uczniowie zapamiętują najbardziej. W sali wykładowej panuje specyficzna atmosfera. Z jednej strony dyscyplina – bo Jadwisia nie toleruje niedbałości w analizach – z drugiej swoboda do eksperymentowania. Uwielbia, kiedy ktoś podważa jej sposób myślenia, o ile robi to w oparciu o solidne argumenty. „Czasem najlepsze lekcje wychodzą z chaosu” – mówi. Brzmi to jak paradoks, ale w jej przypadku ma sens. Byli uczniowie twierdzą, że Jadwisia to ktoś, kto potrafi przeprowadzić przez labirynt. Wielu z nich przyznaje, że dopiero dzięki niej zrozumieli, dlaczego ich wcześniejsze modele „nie działały”. A to, co podoba im się najbardziej? To, że przywozi na zajęcia realne case’y – często z własnych konsultacji. Niektóre z nich są tak złożone, że można by o nich pisać książki, ale Jadwisia zawsze znajdzie sposób, by sprowadzić je do poziomu, który każdy zrozumie.